Tytuł: Jeż w grzybnym lesie
Ilustracje: Rainer Flieger
Wydawnictwo: Junge Welt Berlin
Miejsce i rok wydania: Berlin 1984
Ilość stron: 48
Wiek adresatów: od 5 lat
Zdjęcie własne.
Niedawno przeglądając szkolne regały trafiłam na tę oto niewielką książeczkę dla dzieci. Od razu zauroczyła mnie okładka i koniecznie musiałam zajrzeć do środka, gdzie znalazłam jeszcze piękniejsze ilustracje. Tematyka jak najbardziej na czasie. Ja już "zaliczyłam" grzybobranie w tym sezonie trzy razy, a jeśli pogoda dopisze i samochód wróci z naprawy to i w przyszły weekend wybiorę się do lasu.
"Jeż w grzybnym lesie" to utwór wierszowany, adresowany do dzieci od 5 roku życia. Wędrujący po lesie jeż, szukając borowika, pokazuje czytelnikowi jak rozpoznać gatunki grzybów i na co zwrócić uwagę, by nie pomylić tych jadalnych z podobnymi w wyglądzie grzybami trującymi. I tak czytelnik może się "przyjrzeć" koźlarzowi, kozakowi, podgrzybkowi, kurce (gąsce), maślakowi, surojadkom, opieńkom. Przy okazji dowiadujemy się czym żywi się wiewiórka zimą i jak radzi sobie z tym jeż. Jednocześnie obserwujemy konflikt jeża, z jego przyjaciółką wiewiórką, który doprowadza do kilku nieprzyjemnych sytuacji. Na szczęście zwierzątka zrozumiały swoją winę, odrzucają niepotrzebne dąsy i godzą się. Jest to więc nietypowy atlas grzybów, a także książka o trudnej sztuce przyjaźni.
Jeśli ktoś ma możliwość poznać tę pozycję to zachęcam - nie tylko dla ciekawej treści, ale także uroczych ilustracji.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania:
- Odnajdź w sobie dziecko (dzieci młodsze)
Nie czytałam nic o podobnej tematyce z grzybami w tle, więc na pewno, gdy napotkam tę książkę to zmienię.
OdpowiedzUsuńMartyna Ciebie ta książka ucieszyłaby głównie z powodu życia zwierząt :)
UsuńWiem jak je uwielbiasz :)
Rany! Czytałam tą książeczkę swojej siostrze jakieś dwadzieścia pięć lat temu, później córce. Zaginęła mi gdzieś przy przeprowadzce a szkoda, bo teraz poczytałabym ją synkowi.
OdpowiedzUsuńCo do grzybobrania, to w tym roku udało mi się być na nim tylko raz:( Na więcej nie ma szans, niestety.
Książeczka bardzo fajna, więc również polecam:)
Ja byłam 3 razy, ale grzybów przyniosłam tyle, że wystarczyło do suszenia, do mrożenia i jeszcze kilka słoików zrobiłam.
UsuńKsiążeczka super, cieszę się, że ją znalazłam i że nie tylko ja ją znam :)
Przecudne są takie odgrzebane perełki. :)
OdpowiedzUsuńTylko zobacz:
Usuń"Na skraju lasu, tam, gdzie rośnie brzoza
rośnie i grzybek; nazywa się kozak.
Jego łodyga - jak z kory brzozowej,
kapelusz ciemno - lub jasnobrązowy."
Wydaje się być ciekawą książeczką, jednak wątpię, bym miała szansę trafić na nią w miejskiej bibliotece w moim mieście.
OdpowiedzUsuńHeh książka ukazała się na rok przed moimi narodzinami ;)
eee źle!! rok po moich narodzinach :P
UsuńA dwa po moich :)
UsuńPrawdziwa perełka! Zachęciłaś mnie, żeby pobuszować po bibliotecznych półkach przy najbliższej wizycie :)))
OdpowiedzUsuńAle śliczne!
OdpowiedzUsuń