Okładka w rzeczywistości jest bardziej pomarańczowa (ma kolor pomarańczy :p) |
Ilustratorzy: Suren Vardanian i Agata Nowak
Tytuł: Wesołe wierszyki
Wydawnictwo: Wilga
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2004
Ilość stron: 32
Wiek adresatów: 3 - 8 lat
Jan Brzechwa to obok Juliana Tuwima najbardziej znany twórca tekstów dla dzieci w Polsce. Napisał wiele znanych i lubianych, często powielanych wierszy dla najmłodszych, a także dłuższe utwory, jak np. "Baśń o korsarzu Palemonie" czy cykl powieści, którego bohaterem jest Pan Kleks. Był autorem tekstów satyrycznych, piosenek i innych. "Akademia Pana Kleksa" od wielu lat jest pozycją w kanonie lektur szkolnych.
"Wesołe wierszyki" to zbiór osiemnastu wierszy autorstwa Jana Brzechwy. Jak wskazuje sam tytuł zbiorku są to teksty zabawne, wesołe, można nawet powiedzieć skoczne. Są melodyjne, rytmiczne i rymowane, przez co bardzo łatwo jest je zapamiętać. Tematyka wierszy przeważnie dotyczy zwierząt, choć to oczywiście tylko "przykrywka" i autor w ten sposób uświadamia czytelnikom różne cechy ludzkie i zachowania.
Nie będę tu opisywała wszystkich wierszy, bo zdecydowana większość jest na pewno wszystkim znana. Wspomnę tylko te, które podobają mi się najbardziej lub z innego powodu wywarły na mnie wrażenie. "Ptasie plotki" w bardzo wyrazisty sposób pokazuje jak fatalne mogą być skutki plotek. Autor nie ucieka się tu do metafor tylko wprost pokazuje, jak niebezpieczne może być plotkowanie i w jaki sposób ono ewoluuje. "Żuraw i czapla" to utwór o niezdecydowaniu i relacjach damsko-męskich. To też swego rodzaju przestroga. Nie warto gonić za ideałem, bo możemy zostać sami! Trzeba umieć żyć ze wzajemnymi wadami i zaletami, a nie stawiać warunki drugiej osobie i zmieniać ją na siłę. Jest i moja ulubiona "Kwoka" - z której także wyciągam wnioski. Zanim zaczniemy oceniać innych warto krytycznie przypatrzeć się sobie... wszak nikt z nas przecież nie jest nieskazitelny. Co więcej, jeśli się tak dokładnie sobie przypatrzymy to nie rzadko okaże się, że sami mamy wiele na sumieniu i nie zawsze jesteśmy w porządku względem innych.
Jestem przekonana, że dzieci mimo wszystko te wiersze odbierają inaczej. Pewnie traktują je po prostu jako rozrywkę, ot teksty miłe dla ucha. Dorosły czytelnik na siłę doszukuje się wszędzie podtekstów, symboliki, wniosków i morałów. No niestety, choćbym chciała, nie potrafię się już tego wyzbyć :( Pewnie w większości tych wierszy moje wnioski to dalece idąca nadinterpretacja...
By dopełnić całości muszę jeszcze wspomnieć o ilustracjach i samym wydaniu. Twarda oprawa i grube kartki ułatwiają uszanowanie książki. Duże, wyraźne litery oraz dość duże odstępy między wersami pomagają małym czytelnikom samodzielne czytanie. Wszystkie wiersze opatrzone są kolorowymi, zabawnymi i wyrazistymi ilustracjami, które nie przenikają tekstu. Przeważnie występują po bokach tekstów, więc nie rozpraszają i nie utrudniają czytania.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Odnajdź w sobie dziecko (o innych zwierzętach)
- Polacy nie gęsi
- Gra w kolory
- Zielono mi
Pewnie masz rację, że dzieci zbytnio nie interpretują czytanych wierszy. Kwoka to też mój ulubiony.
OdpowiedzUsuńZawsze lubiłam wiersze Brzechwy :)
OdpowiedzUsuńWiersze Brzechwy to taka klasyka dziecięca:)
OdpowiedzUsuń