Autorki: Justyna Bednarek, Jagna Kaczanowska
Tytuł: Ogród Zuzanny: Odważ się kochać
Seria: Ogród Zuzanny, tom 2
Wydawnictwo: W.A.B. (Grupa Wydawnicza Foksal)
Data wydania: 01.08.2018 (recenzja przedpremierowa)
Ilość stron: 400
Tytuł: Ogród Zuzanny: Odważ się kochać
Seria: Ogród Zuzanny, tom 2
Wydawnictwo: W.A.B. (Grupa Wydawnicza Foksal)
Data wydania: 01.08.2018 (recenzja przedpremierowa)
Ilość stron: 400
Jakże miło mi było wrócić do Starej Leśnej, móc przebywać ze wspaniałymi ludźmi, uczestniczyć w ich codzienności, razem z nimi śmiać się, martwić, przeżywać dobre i złe chwile. Bardzo im wszystkim kibicowałam (no może poza Kacprzycką), szczególnie tym, walczącym o miłość.
W drugiej części "Ogrodu Zuzanny" dzieje się tak wiele, że czytamy z zapartym tchem i nie możemy się oderwać od książki. Choć na początku mnogość postaci, które już przecież znałam, nieco mnie przytłaczała, to jednak gdy tylko nastąpiła rzecz zupełnie niespodziewana, zdarzenie, które wstrząsnęło całą społecznością Starej Leśnej to po prostu przepadłam! Można powiedzieć, że tym razem fabuła krąży wokół Wioletty, która przechodzi metamorfozę zarówno zewnętrzną i wewnętrzną i postanawia zawalczyć o miłość i szczęście. Równocześnie toczy się postępowanie w sprawie, w której jak na taką spokojną, niewielką mieścinę bardzo dużo osób ma coś do ukrycia...
Autorki poczyniły ogromny postęp! Pierwsza część serii była bardzo przyjemna, ciepła i piękna, ale druga wydaje się o wiele lepsza! Często jest tak, że zbyt duża ilość wątków sprawia, że powieść jest chaotyczna i niedomknięta. Tutaj autorki przedstawiły wszystkie wątki genialnie. Idealnie się ze sobą przeplatają, zazębiają. Wszystkie są na równi ważne i opisane w optymalny sposób, żaden nie został potraktowany po macoszemu. Poznajemy nie tylko teraźniejsze życie poszczególnych mieszkańców, ale i historie z ich przeszłości, które w większości przypadków mocno rzutują na to co tu i teraz. Autorki domknęły wszystkie sprawy, ale dały też nadzieję na kolejną część (części?) i czuję, że teraz bliżej poznamy Kazimierę i... Krystynę. Zaskoczyło mnie bardzo to, że książka, którą na wstępie zakwalifikowałam jako obyczajówkę okazała się bardzo dobrze skonstruowaną powieścią obyczajowo-sensacyjną, dopracowaną w najdrobniejszych szczegółach. Zwroty akcji, tajemnice, odkrywanie kawałek po kawałku prawdy były fascynujące, a do tego prawdziwie bliskie czytelnikowi emocje, uczucia, obawy rodzące się w mieszkańcach Starej Leśnej.
Kto powiedział, że miłość jest łatwa? Że zawsze uderza jak grom z jasnego nieba i jest przyjemna jak morska bryza? Nie zawsze tak jest. To raczej rodzaj układu. Najpierw zwykle jest zauroczenie, w czasie którego widzimy wszystko w różowych barwach. Ale prawdziwa miłość ujawnia się później, w codziennych gestach, słowach, czy nawet wspólnym milczeniu. Bardzo trudno ocenić czy to co czujemy to właśnie miłość. Czy to jeszcze stan zauroczenia? A może strach przed samotnością? Środkiem do spełnienia innych marzeń - dom, dziecko? Nie spieszmy się z oceną i deklaracjami. Wszystko wyjdzie z czasem, ale jedno jest pewne. Nigdy się nie dowiemy, że to właśnie TA osoba jest nam przeznaczona, gdy nie damy miłości szansy. Dlatego proszę! Jesteś samotny? Nie patrz na metrykę! Po prostu odważ się kochać! Miłość przyjdzie na pewno!
Każda z przedstawionych tu postaci jest wyjątkowa na swój sposób, ma zespół cech właściwych tylko jej osobie i przez to czytelnik ma wrażenie, że osobiście zna wszystkich bohaterów. Jednych lubi bardziej, innych mniej, ale każdy jest tu ważny. Każdy ma za sobą jakąś przeszłość, doświadczenia, które bardzo wpłynęły na ich losy. Autorki przedstawiły swoich bohaterów w sposób bardzo prawdziwy. Nie sugerują kogo mamy lubić, a kogo nie, ale pokazują, że każdy z nas ma inne potrzeby, marzenia, pomysł na siebie, na przyszłość, bagaż przeżyć. Pokazują, że nasze życie nie zawsze zależne jest tylko od nas samych. Mimo wszystko powinniśmy patrzeć na innych holistycznie, nie przez pryzmat jednego zdarzenia, złej decyzji czy chociażby gburowatego usposobienia. Dajmy ludziom szansę, nie osądzajmy z góry. Zastanówmy się zanim kogoś zdefiniujemy. Oczywiście są wyjątki (także w tej powieści), ale dla czystego sumienia dajmy szansę... i innym, i sobie.
Gorąco polecam tę powieść wszystkim. Kobietom i mężczyznom, fanom powieści obyczajowych i tym, niekoniecznie w nich gustującym. Książkę wspaniale się czyta, nie ma nawet konieczności znajomości pierwszej części, bo autorki zadbały o to by je tutaj podsumować i to w sposób tak płynny, że osoby, które czytały część pierwszą nie mają wrażenia, że ciągle czytają to samo. Fenomenalna książka. Dziękuję bardzo autorkom, że piszą, że stworzyły takie miejsce jakim jest Stara Leśna i wachlarz tak różnych od siebie postaci. Jestem zachwycona!
P.S. Miałam dzisiaj zacząć swoją przygodę z Mrozem, ale nie wiem czy będę potrafiła od razu przestawić się na zupełnie inny klimat...
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Grupie Wydawniczej Foksal.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Zatytułuj się 2 - tryB warunkowy
- Grunt to okładka - wielka litera (Zuzanna)
- Zatytułuj się 2 - tryB warunkowy
- Grunt to okładka - wielka litera (Zuzanna)
- Przeczytam tyle, ile mam wzrostu 3 cm (41,3 cm z 158 cm)
- 52 książki w 2018 (20)
Ale się rozpisałaś :) Widzę, że zupełnie zapomniałaś o mowie kwiatów :P
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że ten tom jest lepszy od pierwszego i już czekam na kolejny :D
Chciałabym żeby w kolejnej części to Kazimiera była osią powieści i... oby przejrzała na oczy! Bo chyba coś jej umyka i to głównie z jej powodu, choć to ona ma ciągle żale...
UsuńNo i Krystyna... nie poznaję kobiety!
Pewnie Henryk/Karol też nie pozostanie sam... byle się tylko o niego kobiety nie biły :)
A Mróz to zupełnie inna bajka :)
UsuńAle wiem wiem, Ty musisz przetrawić Ogród :)
Tak, jeszcze ciągle jestem w Starej Leśnej.
UsuńJutro "spotkam" się z Mrozem... a właściwie z Forstem.
Była Zuza i Wiola więc na bank będzie Kazia :) Jakie z nas detektywki :D
UsuńKrystyna - też byłam w szoku, ciekawe z kim będzie hihi
Pozostaje nam czekać :)
To jeszcze się w niej (SL) prześpij a jutro wyrusz w podróż z Forstem, oj będzie się działo :)
UsuńTrochę się tego Mroza boję... w sensie takim, że wszędzie wkoło się o nim tyle mówi, że boję się rozczarowania...
UsuńNajwiększy boom już był, można spokojnie czytać :)
UsuńJa jestem bardzo zadowolona z lektury, liczę że Ty też będziesz :)
Ja muszę zacząć od tomu pierwszego, ale mam tą serię na oku!
OdpowiedzUsuń