Tytuł: Na krawędzi
Wydawnictwo: Media Rodzina
Miejsce i rok wydania: Poznań 2004
Ilość stron: 77
Wiek adresatów: 10 - 14 lat
Zdjęcie pochodzi z tej strony.
"Na krawędzi" to bardzo sympatyczna pozycja dla starszych dzieci w wieku szkolnym. Opowiada o radzeniu sobie z lękami, przezwyciężaniu własnych słabości, a także prawdziwej przyjaźni.
Tim jest uczestnikiem "Wakacji w Krainie Przygody". Większość dzieci byłaby w niebo wzięta z powodu takiego wyjazdu, ale nie on! Chłopiec nie cierpi wszelkiego rodzaju gier zespołowych, różnych dyscyplin oraz sportów ekstremalnych, jak spływy kajakowe czy wspinaczka górska. Takie właśnie atrakcje czekają go na tym obozie. Do tego wszystkiego tata ciągle powtarza, że ma się zachowywać jak mężczyzna, a nie jak mięczak. To żenujące! Tim i udział w obozie z przygodami to jakaś pomyłka! Oczywiście po przyjeździe na miejsce okazało się, że jest tak źle, jak przypuszczał (chłopiec już pierwszego dnia pisze do rodziców kartkę z prośbą o zabranie go z tego strasznego miejsca). We wszystkich konkurencjach był ostatni. To najgorsze wakacje jego życia! ... ale czy na pewno?
Warto poznać tę książkę, zwłaszcza gdy sami nie czujemy się doskonali i mamy jakieś kompleksy. Młodzi czytelnicy dowiedzą się z niej jak radzić sobie z problemami oraz co jest w życiu naprawdę ważne. Lekturę czyta się w kilka chwil, a z łatwością może nam poprawić humor na cały dzień :)
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Klucznik (literatura europejska; książka (wy)pożyczona)
- Pod hasłem (2w1: "na"; list*)
- Gra w kolory (niebieski)
* nie wiem czy można zaliczyć książkę do kategorii "list",
bo w książce znajduje się tylko treść kilku kartek (pocztówek)
Jestem ciekawa, co dalej wynikło z obozem i czy faktycznie okazał się taki straszny.
OdpowiedzUsuńW tym wieku akurat jest mój chrześniak, także podpowiem ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam kiedyś, ale to już nie pamiętam : )
OdpowiedzUsuńAkurat ten tytuł nieszczególnie mnie interesuje, bo już nie ta grupa wiekowa, ale Jacqueline Wilson jak najbardziej lubię - jeszcze kilka dobrych lat temu, jako nastolatka, zaczytywałam się w jej powieściach, które pochłaniałam jak szalona. Bardzo przyjemne, wzruszające i poruszające :)
OdpowiedzUsuńCóra za mała, ja za stara, ale pewnie za kilka lat :)
OdpowiedzUsuńMożna uznać, że kartki pocztowe to minilisty, więc zaliczę :)
Jakbym widziała siebie w przeszłości;)
OdpowiedzUsuń