Tytuł: Wybór
Wydawnictwo: HarperCollins
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 351
Po elektryzującym opisie spodziewałam się książki pełnej grozy, trzymającej w napięciu i wzbudzającej nieustający lęk. Czy tak było?
W dniu dziesiątych urodzin swoich bliźniaczych dzieci Maddie dokonuje dramatycznego wyboru. Do jej domu wchodzi napastnik, który każe jej wybrać, które z dzieci ocali, a które z nich ma zginąć. Grzeczny, spokojny Aidan, czy żywiołowa, buntownicza Annabel. Jaki był wybór kobiety dowiadujemy się już z początkowych stron książki. To co było potem przypomina mi nieco wewnętrzny monolog bohaterki, która (z trudem) przypomina sobie swoje życie od momentu poznania męża, ojca swoich dzieci Nick`a. Patrzy na wszystko z nieco innej perspektywy i dostrzega szczegóły, których nie widziała wcześniej. Jak się okazuje, wspomnienia mieszają się z projekcją tego, co mogłoby się wydarzyć. Maddie tak naprawdę od trzech miesięcy znajduje się w śpiączce (nie zdradzam tu więcej niż jest w opisie książki na tylnej okładce).
Początkowo książka bardziej przypomina niespieszną powieść obyczajową, poznajemy w niej życie Maddie i jej rodziny, poznajemy ją lepiej. Tak jest do pewnego momentu, gdy Maddie odzyskuje świadomość i wybudza się ze śpiączki akcja nabiera tempa i dosłownie elektryzuje. Od tej pory już nie można odłożyć książki, nie pozwala na to niepewność i wewnętrzny lęk (którego oczekiwałam).
Cała historia wydaje się niewiarygodna, a jednak możliwa i to jest najbardziej przerażające. Nigdy nie wiemy co dzieje się tuż obok, ba! czasami nie wiemy co dzieje się na własnym "podwórku". Tyle się mówi, że do większości przestępstw dochodzi z winy osób z najbliższego otoczenia, ale nie chcemy w to wierzyć, bo to uderza w podstawy naszej egzystencji, którą jest rodzina.
Autorka sprytnie manipuluje faktami, ujawnia prawdę fragmentami tak, by zainteresować czytelnika i pozwolić mu utożsamić się z bohaterką. Mnie udało się przewidzieć kwestię dotyczącą Annabel i wskazać sprawcę - choć nic się tu nie wydawało takie oczywiste.
Świetna książka! Podoba mi się to, że na początku niejako obserwujemy funkcjonowanie rodziny, a później zagłębiamy się w okoliczności przestępstwa, z ciągle narastającym napięciem. Książka jest pełna okrucieństwa, które może przytrafić się tak naprawdę każdemu. Jest to bardzo realne, przez co przerażające, ale i... fascynujące. Gwarantuję, że książka podniesie u Was poziom adrenaliny.
P.S. Zauważyliście, że zmienia mi się gust czytelniczy? Wracam do thrillerów...
Początkowo książka bardziej przypomina niespieszną powieść obyczajową, poznajemy w niej życie Maddie i jej rodziny, poznajemy ją lepiej. Tak jest do pewnego momentu, gdy Maddie odzyskuje świadomość i wybudza się ze śpiączki akcja nabiera tempa i dosłownie elektryzuje. Od tej pory już nie można odłożyć książki, nie pozwala na to niepewność i wewnętrzny lęk (którego oczekiwałam).
Cała historia wydaje się niewiarygodna, a jednak możliwa i to jest najbardziej przerażające. Nigdy nie wiemy co dzieje się tuż obok, ba! czasami nie wiemy co dzieje się na własnym "podwórku". Tyle się mówi, że do większości przestępstw dochodzi z winy osób z najbliższego otoczenia, ale nie chcemy w to wierzyć, bo to uderza w podstawy naszej egzystencji, którą jest rodzina.
Autorka sprytnie manipuluje faktami, ujawnia prawdę fragmentami tak, by zainteresować czytelnika i pozwolić mu utożsamić się z bohaterką. Mnie udało się przewidzieć kwestię dotyczącą Annabel i wskazać sprawcę - choć nic się tu nie wydawało takie oczywiste.
Świetna książka! Podoba mi się to, że na początku niejako obserwujemy funkcjonowanie rodziny, a później zagłębiamy się w okoliczności przestępstwa, z ciągle narastającym napięciem. Książka jest pełna okrucieństwa, które może przytrafić się tak naprawdę każdemu. Jest to bardzo realne, przez co przerażające, ale i... fascynujące. Gwarantuję, że książka podniesie u Was poziom adrenaliny.
Książkę przeczytałam za pośrednictwem Wydawnictwa HarperCollins
P.S. Zauważyliście, że zmienia mi się gust czytelniczy? Wracam do thrillerów...
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Przeczytam tyle ile mam wzrostu - 2,5 cm (61,2 cm z 158 cm)
- 52 książki w 2017 (28)
Intrygująca recenzja :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCiekawe, czy mnie również by zelektryzowała :)
OdpowiedzUsuńJa mam tak, że często "wyciągam" z książki to, czego nie dostrzegają inni, więc nie wiem jak będzie z Tobą.
UsuńHmmm... Czekałam na Twoją recenzję tej książki i ... tak naprawdę to jesteś tak oszczędna, by czegoś nie zdradzić, że mi mało! Wciąż nie jestem przekonana...
OdpowiedzUsuńTu naprawdę nie można nic więcej zdradzić, bo powieść straciłaby swój "urok" (choć to słowo nie bardzo pasuje do treści) dla czytelnika. Trzeba po kolei odkrywać wszystkie karty, by poznać obraz rodziny i relacji w niej panujących.
UsuńBez tej pierwszej części, która jest raczej spokojna też cała reszta nie byłaby tak wartościowa i ... pełna.
Przeczytaj recenzję jeszcze raz i spróbuj czytać między wierszami :)
Mnie z kolei ta powieść zawiodła, bo domyśliłam się niemal wszystkich zabiegów, jakie zastosuje autorka... A jest to dziwne, bo w zasadzie nie sięgam po thrillery. W sumie nie zaliczyłabym "Wyboru" do tego gatunku literackiego.
OdpowiedzUsuńMnie się wydaje, że nie można jej zaliczyć do kryminałów, ale do thrillerów już tak. No i na pewno ma mocno zaznaczone wątki obyczajowy i psychologiczny.
UsuńTeż się domyśliłam tego co wymyśliła autorka, ale przerażające jest to, że to co się przytrafiło bohaterce może się komuś przytrafić naprawdę.
Podobało mi się też ta jej wewnętrzna przemiana, gdy początkowo nie "widziała" pewnych rzeczy, tłumaczyła je sobie jakoś racjonalnie to później przejrzała na oczy. Oczywiście nie spodziewała się tego co ją spotka po wyjściu ze szpitala, ale dopuszczała do świadomości fakt, że rzeczywistość jest inna niż ta, którą sobie ułożyła w głowie.