Kolejny "Wieczór przy herbacie"
spędzam z kubkiem herbaty
(otrzymanej od Ejotka - dzięki!)
"To właśnie miłość"
To pyszna mieszanka zielonej i białej herbaty
o smaku gruszki i liczi.
Dosłownie bajka!
Herbata nie jest cierpka,
nie czuć żadnej goryczki,
wręcz odwrotnie, nawet nie słodzona
jest delikatnie słodka w smaku.
Cudowna!
Obecnie mój nr 1!
Miałam nadzieję,
że prezentując tę herbatę będę już szczęśliwą posiadaczką
ogródka działkowego,
ale niestety,
formalności się tak przedłużają,
że w tym sezonie już się raczej nie uda.
A nawet jeśli, to nie będę miała okazji cieszyć się nim
w pełnym wymiarze.
Co najwyżej będę mogła go wysprzątać i przygotować do zimy.
W zasadzie to ja liczę na to, że ogródek będzie mój,
ale nawet jeśli urząd miasta dopełni formalności
(które pozwolą na dalsze kroki)
to będę jeszcze musiała wygrać przetarg :(
Tak w tym momencie wygląda ten ogródek. Jest zarośnięty i zaniedbany, bardzo chciałabym tchnąć w niego życie. |
Obok ogródka przechodzę codziennie
i marzę o tym co tam urządzę.
Pomysłów mam tak dużo,
że na pewno nie uda się zrealizować wszystkiego.
Poza tym w mojej głowie ogród jest idealny,
ale biorąc pod uwagę fakt,
że jestem kompletnym laikiem
to efekt może być różny...
Jednak dlaczego miałabym nie spróbować stworzyć
takiego cuda jakie mam w głowie?!
Sprawy związane z ogródkiem toczą się od maja,
dzisiaj pani z urzędu powiedziała
żebym zadzwoniła znowu w połowie sierpnia!
No ręce opadają!
No ale nic, ciągle mam nadzieję...
W międzyczasie oglądam non stop programy ogrodnicze.
Mam nagrane pięć serii "Mai w ogrodzie",
dwie "Garden`s World",
jedną "Odlotowego ogrodu"
i inne, które są wyświetlane na Domo+ i HGTV.
Oglądam je w kółko,
ciągle, jakbym była uzależniona!
Póki co kupiłam sobie lobelie,
wsadziłam do jednej donicy,
trzymam na balkonie
i cieszę oko.
W domu natomiast zachwycam się
moim nowym drzewkiem bonsai - klonem palmowym.
Szkoda by takie piękne miejsce miało nadal niszczeć.
OdpowiedzUsuńTeż miałam to napisać. Ja właśnie próbuję tchnąć życie w zaniedbany już ogródek, w którym czytałam książki i bawiłam się w dzieciństwie. Fajnie byłoby tam posiedzieć teraz z dzieckiem :)
UsuńZazdroszczę... ja nie mam szans na ogródek, a taki malutki i blisko domu by się przydał... a na razie w domu walczę, żeby utrzymać paprotki, bo bardzo chciałabym mieć te kwiatki, a one niestety mnie nie słuchają...
OdpowiedzUsuńJa w domu mam tylko rośliny formowane na bonsai. Tylko pięć, ale łatwo je pielęgnować... tylko ten klon jest trudniejszy.
UsuńTeż kiedyś myślałam, że nie mam szans na ogródek, a jednak znalazła się szansa i to niemal tuż pod nosem :)
Trzymam kciuki za to, abyś wygrała przetarg i pokazała nam zdjęcie swojego ogrodu w przyszłym roku. :)
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała, ale powoli tracę nadzieję i całą radość, którą czułam na początku gdy pojawiła się możliwość. Nawet jak się uda go dostać, to jak zacznie się rok szkolny to będę miała dużo mniej czasu, a i pewnie pogoda nie będzie zbytnio sprzyjała pierwszym pracom, tym najtrudniejszym.
UsuńJeśli będę miała ten ogródek to pewnie będę Was zasypywała zdjęciami aż do znudzenia :p
Wygląda jak tajemniczy ogród :-))
OdpowiedzUsuńCzeka Cię dużo pracy Madziu, ale dasz radę!
Lobelie wyglądają przepięknie a klon jest niesamowity. Uważaj na niego bo lubi przemarzać. Też sobie w zeszłym roku kupiłam, ratując ze sklepu przed zasuszeniem, ale mój ma zielone liście. Za to jesienią przebarwil się przepięknie na czerwono.
Iza, a Ty masz klon w doniczce czy w ziemi?
UsuńJa go kupiłam z myślą o tym, by później wsadzić do ziemi, ale nie wiem czy dotrwa, bo choć go nie przesuszam to górne listki mu się zwijają i przesuszają :(
Wiem, że pracy będzie dużo i będzie trudna - zwłaszcza na początku, gdy będę go karczować i przygotowywać pod nowe nasadzenia, rabaty itd. Oczywiście chciałabym tam dużo zmieścić, bo marzy mi się jedna rabata w stylu wiejsko - rustykalnym, skalniak, miejsce na krzaczki owocowe i jakieś drzewka. Chciałabym też sferę wypoczynkową, więc jak już go dostanę (oby!)to najpierw będę musiała sprawdzić gdzie i kiedy jest najwięcej słońca, gdzie jest zawsze cień itp. żeby to jakoś logistycznie rozwiązać.
Martwi mnie też sprawdzanie rodzaju gleby...
Kochana, klon mam nadal w doniczce... :-) Nawet nie był schowany na zimę, ale zima nie była ostra w tym roku, to nie przemarzł. Może powinnaś go przesadzić do większej doniczki i bardziej podlewać?
UsuńA już liczyłam na pozytywne wieści...
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale doszkolisz się w tym czasie oczekiwania przy smacznej herbatce (do usług :)) - tak się pocieszaj :D
Będzie pięknie, zobaczysz :)