Tytuł: Kobieta w oknie
Wydawnictwo: W.A.B. (Grupa Wydawnicza Foksal)
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 414
Prawdopodobnie najlepiej wypromowana książka w tym roku! Czy pozycja warta jest takiego rozgłosu? Czy jest "nieodkładalna" jak twierdzi Stephen King? "Zdumiewająca, porywająca, niesamowita" jak mówi Gillian Flynn ("Zaginiona dziewczyna").
Psycholog dziecięcy - Anna Fox, po traumatycznych wydarzeniach zamyka się w sobie. I nie tylko... Od kilku miesięcy nie wychodzi z domu, cierpi na agorafobię i przez to z nudów podgląda sąsiadów. Wiele o nich wie, a czego nie wie to sobie dopowiada wedle własnych domysłów. Któregoś dnia widzi coś przerażającego, coś co nie powinno się wydarzyć i... nic poza tym co widziała nie wskazuje na to, że zdarzenie miało miejsce. Czy można jej wierzyć? Może to tylko halucynacje wywołane lekami zapijanymi alkoholem? Co właściwie się stało? Dlaczego nikt jej nie wierzy? Co w tym wszystkim jest prawdziwe, a co wymysłem chorej, samotnej kobiety?
Anna szaleńczo chce dociec prawdy, choć lęk przed otwartą przestrzenią mocna ogranicza jej pole manewrów. Nikt jej nie wierzy. Nic nie wskazuje na to, że to co "widziała" jest prawdą. Jak było w rzeczywistości? Rozwiązanie zagadki nie jest takie proste. Co rusz wszystko się gmatwa. Anna nie jest wiarygodnym świadkiem, to co uparcie powtarza rodzi wiele wątpliwości. Czy sprawa się wyjaśni? A co jeśli kobieta cierpi na poważne zaburzenia psychiczne? Jak sprawdzić co jest prawdą, a co fikcją, kiedy nie ufa się innym i jest się mocno ograniczonym na zamkniętej przestrzeni?
Hit roku, szturmem wdzierający się na rynek księgarski i w ręce czytelników. Czy książka rzeczywiście zasługuje na swoją sławę? Ja pokładałam w niej ogromne nadzieje, liczyłam na to, że dosłownie zwali mnie z nóg. Oczaruje, przerazi i zaskoczy jednocześnie. I...? Nie udało się. Zwłaszcza początek. Szczerze mówiąc, to gdyby nie to, że otrzymałam egzemplarz recenzencki, książkę dawno odłożyłabym na półkę. Pierwsze sto stron było zupełnie zbędnych i niestety nudnych. A już na pewno książka nie należy do "nieodkładalnych". Akcja ruszyła dopiero po 115 stronie. Było znacznie lepiej, zainteresowanie rosło, ale... miałam tak silne skojarzenia z "Dziewczyną z pociągu", że trudno było mi cieszyć się tą nową historią i emocjonować kolejnymi etapami poznawania tajemnicy. Ostatecznie książka okazała się dobra, ale czuję jakiś niedosyt przez silne podobieństwo do innego tytułu. Czuję się też oszukana tym co otrzymałam w odniesieniu do reklamy. Spodziewałam się prawdziwej bomby, książki, która zawładnie mną od pierwszej strony i rzeczywiście nie będę mogła jej odłożyć, a dostałam nudny, przydługawy początek i ciekawą, emocjonującą dalszą historię, ale niestety odgrzewaną, przez co nie było tego "wow" jak przy "Dziewczynie z pociągu".
Czy warto więc przeczytać tę książkę? Warto! Ale najlepiej za jakiś czas, gdy ucichnie szum wokół książki, gdy nie będzie już ona wyskakiwać z lodówki :p Poważnie! Wstrzymajcie się na jakiś czas, weźcie ją w ręce za kilka tygodni, gdy opadną emocje związane z jej promocją. Najlepiej w mroczny, deszczowy, wietrzny i nieprzyjemny wieczór. Koniecznie w pokoju, gdzie gałęzie złowrogo trzepoczą o szybę okienną. Bójcie się! Wczujcie w postać Anny i spróbujcie zrozumieć co czuje.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Grupie Wydawniczej Foksal.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- 2 w 1 (czarny)
- Łów Słów - OBIE (1 pkt)
- Przeczytam tyle, ile mam wzrostu 3 cm (11 cm z 158 cm)
- 52 książki w 2018 (5)
Jestem teraz zawiedziona, bo reklama zrobiła swoje i książka od wczoraj leży na moim stoliku. Szkoda, że nie jest tak dobra, jak się mówi, choć po ciuchu liczę, że może trochę inaczej odbiorę ją niż Ty ;) Zastosowałabym się do Twojej rady, żeby trochę poczekać, ale muszą ją przeczytać teraz :)
OdpowiedzUsuńlustrzana nadzieja
Mnie się wydaje, że gdybym przeczytała to w innym terminie, gdy ucichnie cała akcja promocyjna to odbiór książki byłby lepszy (oczywiście gdybym przebrnęła przez te pierwsze 100 stron).
UsuńMam w planach, zobaczymy jakie będą moje wrażenia :)
OdpowiedzUsuńJa dopiero teraz zacznę czytać opinie innych. Bardzo jestem ciekawa co inni o niej myślą.
UsuńTo ja posłucham Twej sugestii.
OdpowiedzUsuńJa się nie zdecydowałem na egzemplarz tej książki, właśnie przez promocję i sam tytuł. Ostatnio, jak widzę w tytule thrilleru słowa "kobieta", "pociąg" czy "dziewczyna", to uciekam, gdzie pieprz rośnie. ;)
OdpowiedzUsuńUmknęła mi Twoja recenzja... jak wiele rzeczy ostatnio...
OdpowiedzUsuńNie wzięłam tej książki do recenzji, ale po Twojej recenzji się z tego cieszę - mam ochotę przeczytać, ale kiedyś... jak zapomnę to pożyczę :D
Niestety zawiodłam się nieco na tym tytule, bo mam wrażenie, że całą historia była zbyt rozwleczona, nie wspominając o finale, który nie był dla mnie żadnym zaskoczeniem. :(
OdpowiedzUsuńJuż tyle słyszałam o tej książce, że sama musze przeczytać, ale tak jak piszesz - za jakąś chwilę...
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń