Wieczór...
hmm.. właściwie noc, bo jest już 1.00!
Oglądam sobie właśnie różne tutoriale na tworzenie
Art Journali i Bullet Journali
i przypomniałam sobie,
że jeszcze nie chwaliłam się swoimi albumami,
które zrobiłam na roczek siostrzenicy
i 18-stkę Kornelii.
Rewelacyjnie się przy tym bawiłam!
Nie ma jak aromat świeżej mięty! |
Zrobiłam sobie więc miętę ze swojego "ogródka"
(bo co innego mogłabym pić o tej porze)
i wspominam...
Mięta - cudo!
Pyszna i pachnąca!
Być może pamiętacie, że przez jakiś czas,
bardzo interesował mnie scrapbooking
i to zamiłowanie objawiało się u mnie głównie
tworzeniem kartek okolicznościowych.
Miałam też incydent z bardziej artystycznymi formami,
jak ATCiaki czy calineczki
(te ostatnie zresztą nadal tworzę,
ale mam kilka braków).
Gdy zupełnie niespodziewanie (jak dla mnie) pojawiłam się
na Śląskim Zlocie Scrapbookingowym,
wszystko to, co tak bardzo zauroczyło mnie kilka lat temu,
teraz na nowo rozbudziło we mnie chęć tworzenia.
Oczywiście kupiłam kilka świetnych rzeczy
(pisałam o tym tutaj)
i dzięki temu mogłam zrobić dwa zupełnie różne albumy.
Proces ich tworzenia był dla mnie wspaniałą przygodą,
radością i chwilowym oderwaniem się od rzeczywistości!
Najpierw powstał album dla Kalinki,
choć w głowie już mi buzowały pomysły do albumu Kornelii
(a że kolorystyka zgrała się z moimi zakupami,
to i mogło powstać więcej ciekawych rozwiązań).
Tak czy inaczej album dla Kalinki również bardzo mi się spodobał
i ciężko było mi się z nim rozstać.
Album jest pusty,
rodzice Kalinki sami zdecydują jakie zdjęcia w nim zamieścić.
Album dla Kornelii powstawał dłużej,
ale sam dobór zdjęć i odpowiednie ich przycięcie i dopasowanie do stron,
zajęło mi chyba więcej czasu niż samo wykonanie!
Ech... i pomyśleć, że jeszcze niedawno była taka mała!
Bardzo ładne albumy Madziu.:)
OdpowiedzUsuńPiękne prezenty! Na pewno wywołały i wywołają dużo wzruszeń. Ściskam mocno!
OdpowiedzUsuńŚliczne :) i pełne serca
OdpowiedzUsuńAle masz bujną miętę... moja coś biedna w tym roku...
Coś absolutnie fantastycznego. Madziu, masz talent.
OdpowiedzUsuń