Autor: Agnieszka Litorowicz-Siegert
Tytuł: Olszany. Kamienna róża
Wydawnictwo: W.A.B.
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 384
Tytuł: Olszany. Kamienna róża
Wydawnictwo: W.A.B.
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 384
Recenzja części 1 - "Olszany. Droga do domu"
Sentymentalna podróż, która nie tylko pozwala poznać bohaterkom swoje korzenie, umocnić łączącą je przyjaźń, ale też rozwiązać rodzinną zagadkę Julii, co może wpłynąć na dalsze losy wielu ludzi.
Kiedy Julia postanawia poznać fakty z przeszłości swojej rodziny, nie jest przekonana, czy dobrze robi. Być może gdyby jej nowa przyjaciółka Justyna także nie miała do załatwienia swojej sprawy, to nigdy by się nie zdecydowała na wyjazd na Białoruś. Na szczęście na miejscu kobiety spotkały fantastycznych, życzliwych i serdecznych ludzi, którzy z łatwością zaoferowali pomoc w realizacji tych planów. Justyna, która powróciła do swojego pierwszego imienia Kalina, zamierzała przerwać rodzinną klątwę, która powodowała, że żadna z kobiet w rodzinie nie mogła zaznać szczęścia w miłości. Julia natomiast chciała zobaczyć dom, w którym przed wojną mieszkali jej dziadek wraz ze swoim bratem. I to właśnie historię ciotecznego dziadka pragnęła poznać. Każdy kolejny dzień w Zalesiu (i okolicach) obfituje w nowe informacje i przybliża kobiety do osiągnięcia celu.
Pobyt na Białorusi jest dla kobiet dużym wydarzeniem, mają okazję przekonać jak silna jest ich więź, ale też mają możliwość lepiej zrozumieć i poznać samych siebie. Autorka pokazuje ten proces w sposób niespieszny, dokładnie widać jak bohaterki analizują różne sytuacje, wyciągają wnioski i dążą do wewnętrznego spokoju. Owszem, mają pewne wątpliwości, nie zawsze są pewne tego co się wokół nich dzieje i czy zmierza to w odpowiednim kierunku, ale to przecież tak samo jak w prawdziwym życiu.
Podoba mi się umiejscowienie akcji w prawdziwych miejscach, wplecenie w fabułę autentycznych postaci historycznych Michała Kleofasa Ogińskiego i Franciszka Bohuszewicza, czy współczesnego artysty tatuażysty Ilya Brezinskiego (którego prace można podejrzeć na Instagramie) oraz przedstawienie białoruskiego folkloru. Białoruś przedstawiona jest niezwykle pięknie i szczegółowo, mieszkańcy przyjaźni i gościnni, choć często ostrożni w kontaktach z obcymi. Autorka pokazała, że na Białorusi bywa trudno, ale mimo to ludzie są szczęśliwi. Na Kresach bardzo czuć "polskość" w sercach i słowach mieszkańców. Bardzo przyjemna książka, warto przeczytać :)
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Grupie Wydawniczej Foksal.
Bardzo lubię takie odkrywanie rodzinnych tajemnic i rodzinne historie. A o Kresach w sumie wiem mało. Chętnie poczytam powieść osadzoną tam.
OdpowiedzUsuńKojarzę serię, ale jeszcze jej nie czytałam.
OdpowiedzUsuń