Tytuł: To nie może być prawda
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 270
Jedna chwila, jeden dzień mogą czasem odmienić całe nasze życie. Głęboko skrywana przed całym światem tajemnica może niespodziewanie zamieszać i przypomnieć o sobie nawet wiele lat później. Czy warto ryzykować?
Szczęśliwe życie u boku ukochanego męża, stabilna praca i spokojna codzienność, lecz nagle przeszłość staje na drodze Małgorzaty. Strach, niepewność, lęk o przyszłość. Dawno skrywana przeszłość burzy wszystko. Małgorzata próbuje radzić sobie sama z odkrytą prawdą, ale nie wychodzi jej to na dobre, gdyż strasznie cierpi. No cóż, każdy z nas wie, że nasze uczynki, mają swoje skutki i powinniśmy się liczyć z konsekwencjami, nawet jeśli nie następują od razu.
Sytuacji, w której znalazła się Małgorzata, na pewno nie życzylibyśmy nawet największemu wrogowi. To przykre, że jedna chwila zapomnienia może tak bardzo wpłynąć na nasze życie, ale przecież patrząc obiektywnie można się było tego spodziewać. Łatwo jest nam radzić innym, wygłaszać kazania i oceniać, ale kiedy górę biorą emocje, żywe wspomnienia młodości, beztroski i odrobiny szaleństwa dużo trudniej obiektywnie rozważać sytuację i postąpić poprawnie. Małgorzata popełniła dawno temu błąd, który ciągle gdzieś w głębi ją uwierał, choć sama przed sobą udawała, że wydarzyło się to tak dawno, że nie może być prawdziwe, a jednak...
Autorka bardzo plastycznie odmalowała uczucia bohaterki. Czytelnik przeżywając te kilka dni z życia Małgorzaty doskonale może wczuć się w jej rolę i poczuć wszystkie towarzyszące jej emocje. Szok, niedowierzanie, zaprzeczanie, umniejszanie, lęk, strach, niepewność, złość i wiele innych. Czujemy to napięcie, to rozedrganie emocjonalne - u mnie niestety źle się to skończyło. Nie dałam rady wytrzymać! Wiedziałam, że muszę się wyspać na następny dzień do pracy i nie zdążę doczytać... a przecież właśnie się dowiedziałam! I... popełniłam karygodny błąd, przeczytałam dwie ostatnie strony! Nigdy tego nie robię, nie chcę sobie psuć lektury, ale tutaj nie wyobrażałam sobie żeby nie poznać finału tej historii od razu, bo i tak pewnie bym nie zasnęła. Dopiero następnego dnia doczytałam brakujące strony.
To tylko kilka dni z życia, a w głowie i sercu bohaterki tak wiele się dzieje. Autorka świetnie budowała napięcie i nawet gdy dochodzimy do apogeum chcemy więcej i to dostajemy. Język użyty w powieści jest przyjemniejszy niż w poprzedniej książce autorki. Hanna Dikta pochodzi z mojego miasta i nadal w nim mieszka, co widocznie zaznaczyła na kartach powieści, a to dało mi dodatkową przyjemność z czytania. Nie wszystkie miejsca opisane w książce są dokładnie takie same jak w rzeczywistości, ale łatwo można się domyśleć co było tu inspiracją. Dowiedziałam się nawet, że Alicja, przyjaciółka Małgorzaty "mieszka" w moim bloku :) To strasznie przyjemne :)
Książka podoba mi się za grę emocji, przystępny język, wydarzenie z przeszłości i jego konsekwencje, których się kompletnie nie spodziewałam, a więc autorce udało się mnie zaskoczyć, za piękną przyjaźń i bezinteresowne wsparcie, za moralne dylematy i powolne dojrzewanie do przyjęcia konsekwencji swoich czynów (co wierzcie mi, w tym przypadku naprawdę nie jest łatwe). Jedyny mankament jaki zauważam to słabo rozwinięte tło powieści, choć całkiem możliwe, że to celowy zabieg, by czytelnik skupił się tylko na jednym, nie rozpraszając uwagi.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorce :)
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Przeczytam tyle, ile mam wzrostu 2,2 cm (25,3 cm z 158 cm)
- 52 książki w 2018 (11)
Mam w planach przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńŚwietna powieść, która daje wiele do myślenia.
OdpowiedzUsuńO tak! Szkoda mi Małgorzaty, że musiała przez to przejść, ale...
UsuńMam za sobą jedną powieść autorki, która przypadła mi do gustu, więc podejrzewam, że ta spodobałaby mi się również.
OdpowiedzUsuńTutaj też mamy sytuację "bez wyjścia", to znaczy nie da się jej rozwiązać tak, by ktoś nie został pokrzywdzony.
UsuńCieszą mnie ciepłe słowa pod adresem tego tytułu, ponieważ sama planuję w niedalekiej przyszłości po niego sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńTylko wiesz, to nie jest książka łatwa i przyjemna. Tematyka jest trudna i ciężka.
UsuńFajnie, że to takie miłe zaskoczenie...
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się spodobało :)
OdpowiedzUsuń