Tytuł: Światło o Poranku
Seria: Willa pod Kasztanem, t.2
Wydawnictwo: Edipresse
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 351
Los lubi płatać nam figla. Czasem wydaje nam się, że wszystko mamy pod kontrolą i nagle następuje brutalne zderzenie z rzeczywistością. Natomiast kiedy wydaje nam się, że wszystko stracone i przepadła nasza szansa, to nagle, zupełnie niespodziewanie następuje zwrot sytuacji o 180 stopni. Taki nasuwa mi się w związku z tym paradoks... jedno jest pewne - w życiu nigdy nie możemy być niczego tak naprawdę pewni :)
Po nieudanej wigilii następują duże zmiany w życiu wszystkich bohaterów. I choć to Magda miała grać tu pierwsze skrzypce to dostajemy tu też bardzo rozbudowane wątki Antka, Blanki, Mariusza i Doroty. Bliżej poznajemy też Luizę i Patrycję. Podobnie jak w pierwszej części najbardziej frapowało mnie małżeństwo Mirskich. W tej części losy bohaterów skomplikowały się jeszcze bardziej i więcej było niewiadomych, tylko postać Kaliny pozostała niezmienna - prawdziwa oaza spokoju, bezpieczeństwa i miłości.
Sięgając po drugą część cyklu Willa pod Kasztanem chciałam dowiedzieć się jak rozwinęły się relacje bohaterów i jak zakończyły rozwinięte wątki. Zamysł autorki był ciekawy, ale niestety sposób pisania strasznie rozwlekły. Tutaj dochodzi jeszcze powielanie wielu treści ujętych w części pierwszej, na wypadek, gdyby czytelnik jej nie znał. Niestety do tego dochodzą jeszcze długie i nudne przemyślenia bohaterów. Gdyby wspomniano o nich raz przy każdej z postaci to ok, ale ja ciągle czytałam parafrazy tego co było kilka akapitów wcześniej. No szkoda, bo przez to, że odnosiłam wrażenie jakbym ciągle czytała to samo, nie mogłam w pełni skupić się na tym co ważne, a przecież wiele się działo. Powrót Blanki do Warszawy i jej konfrontacja z matką; nowe zasady w domu i życiu Mirskich; nieoczekiwany wybuch Magdy i jego konsekwencje; klęska Luizy czy nowa droga życiowa Konstantego to świetne, przemyślane wątki i chciało się wiedzieć co dalej.
Podsumowując, tematyka książki ciekawa, wątki rozbudowane lepiej niż w pierwszej części, autorka pokazała, że ma sporo pomysłów i rozwiązań. Czytelnik miał okazję lepiej poznać bohaterów, ich myśli, wnioski, plany, a także fragmenty przeszłości. Niestety wykonanie mnie nie do końca satysfakcjonuje. Oczywiście książkę warto przeczytać choćby po to, żeby przekonać się jak potoczyły się losy Łaniewskich, Mirskich i Milewskich.
Książkę przeczytałam za pośrednictwem Wydawnictwa Edipresse
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- 2 w 1 (wiosna)
- Grunt to okładka (wiosna)
- Pod hasłem (Słowo w słowie: świat, tło, por)
- Przeczytam tyle, ile mam wzrostu 2,6 cm (23,1 cm z 158 cm)
- 52 książki w 2018 (10)
Znam tylko jedną książkę tej autorki, ale może kiedyś skuszę się na tę serię.
OdpowiedzUsuńU mnie pierwsze spotkanie było nieciekawe, a i z tą serią nie czuję większych fajerwerków.
UsuńLubię pisarstwa tej autorki, a więc być może się skuszę 😁
OdpowiedzUsuńJeśli się skusisz to koniecznie od pierwszej części, bo szkoda psuć sobie zabawę (choć historia zabawna nie jest).
UsuńMnie tam się podobało :) Choć faktycznie przy 'drugich tomach' nie pisałabym tak wiele o tym, co już wiadomo
OdpowiedzUsuńNiestety w pierwszym Autorka też kilka razy pisała o tym samym tylko innymi słowami...
UsuńPierwszego tomu jeszcze nie czytałam.
OdpowiedzUsuńJeśli masz zamiar to koniecznie od pierwszej części i fajnie czytać ją zimą, zwłaszcza gdy jest zimno, dużo śniegu i ślisko!
UsuńJa czekam na III tom :)
OdpowiedzUsuńA ja niestety nie czekam. Pewnie jak będę miała okazję to przeczytam, ale bez spiny.
UsuńTen cykl jest przyjemny i uroczy, ale zdecydowanie nic więcej...
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie się czyta o bliskości, wsparciu i zżyciu, choć z drugiej to mało wiarygodne, by po tylu latach rozłąki tak łatwo udało im się wszystko odbudować.
UsuńMam ją w planach ale ostatnio miałam ograniczony czas, że względu na uruchamianie Bookieciarni :-)
OdpowiedzUsuńJa na pewno przeczytam tą serię, chociaż muszę zacząć od części pierwszej!
OdpowiedzUsuń