Tytuł: Carte Blanche
Wydawnictwo: Axis Mundi
Rok wydania: 2015
Ilość stron: 206
Wspaniała historia (inspirowana prawdziwymi wydarzeniami) nauczyciela historii, który niespodziewanie zaczął tracić wzrok. W tej trudnej sytuacji (choć nie bez trudu) nie stracił wiary i nadziei, i z ogromną determinacją walczył o lepsze jutro, nie poddając się kalectwu. To też książka o wspaniałej, męskiej przyjaźni.
Dla Kacpra, nauczyciela w liceum, informacja o widmie rychłej utraty wzroku spadła jak grom z jasnego nieba. Pogodzenie się z tą prawdą było dla niego najtrudniejszym momentem życia. Jednak gdy mu się to udało, postanowił nie poddawać się i zrobić wszystko, by utrzymać jakość życia na jak najlepszym poziomie. Nie było to wcale łatwe, bo Kacper w obawie o utratę pracy, nie zamierzał nikomu mówić o swoim problemie. Ukrywał to nawet przed dyrektorką szkoły i kobietą, która nagle pojawiła się w jego życiu. O postępującej ślepocie dowiedział się tylko jego przyjaciel Wiktor i wtedy przyjaźń obu panów została wystawiona na największą próbę.
Historia Kacpra wyjaśnia znaczenie słów "co nas nie zabije to nas wzmocni". Gdy Kacper uświadomił sobie co traci, to zamiast poddać się i rozpaczać dostrzegł to co mu jeszcze zostało. Pozostałe zmysły wyostrzyły się, co na pewno pomogło mu w codziennym życiu. Tak naprawdę, czas pokazał, że los ma dla niego "jakiś" plan i życie się nie kończy. Historia Kacpra uzmysławia czytelnikowi, że w dużej mierze sami decydujemy o tym co będzie dalej. Sztuką jest walczyć i radzić sobie z przeciwnościami. To od nas zależy jakość naszego życia. Książka przypomina też nam jak ważna jest nasza codzienność, jakimi jesteśmy szczęściarzami, że widzimy, słyszymy, mówimy, możemy swobodnie oddychać, chodzić, podziwiać otaczające nas piękno. Doceńmy otaczające nas szczęście. Nie narzekajmy na każdym kroku. Pamiętajcie! Szczęście i zdrowie bywa ulotne!
Książka pomimo trudnego tematu, jakim jest pogłębiająca się ślepota głównego bohatera, jest bardzo pozytywna, pokrzepiająca. To opowieść o radzeniu sobie z przeciwnościami, akceptacji niepełnosprawności i umiejętności doceniania szczęścia, które mamy, a także umiejętności odnalezienia go na nowo.
P.S. Niestety nie udało mi się obejrzeć wersji filmowej, a bardzo bym chciała :(
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Grunt to okładka - Jak w filmie (książka na podstawie filmu, tytuł filmowy,
na okładce aktor wcielający się w rolę główną)
- Pod hasłem - Ona Polka, on obcokrajowiec
- Przeczytam tyle ile mam wzrostu - 1,6 cm (88,5 cm z 158 cm)
- 52 książki w 2017 (39)
Obejrzyj - czasami można kupić za małe pieniądze Biedronce, a czasami pojawia się gdzieś w internecie. Naprawdę warto. Ja mam jeszcze książkę przed sobą. Bardzo chcę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńPodziwiam ludzi, którzy nie poddają się, kiedy spotyka ich tragedia. Na pewno sięgnę po ten tytuł, jak tylko nadarzy się okazja.
OdpowiedzUsuńKsiążka i film dorównują sobie wzajemnie, świetne :)
OdpowiedzUsuńZarówno książka, jak i film cały czas przede mną. Najpierw książka :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKsiążka bardzo mi się podobała, a bohater mocno mnie zainspirował :)
OdpowiedzUsuńMam film, choć go jeszcze nie oglądałam, bo wolę zacząć od ksiażki.
OdpowiedzUsuńA ja pierwsze słyszę o książce i filmie...
OdpowiedzUsuńZaakceptowanie niepełnosprawności jest trudne, ogromnie! Tym bardziej utrata wzroku, który wcześniej się miało... Jestem ciekawa tej książki
parę lat temu ją czytałam, wróciłam do domu w Triduum Paschalne i tak czepiłam się tej książki, pożarłam ją w jeden wieczór
OdpowiedzUsuńJa zaczęłam niestety odwrotnie - od filmu. Film bardzo mi się podobał. Książki jeszcze nie czytałam, ale jest na mojej liście książek do przeczytania". Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń