Tytuł: Mały pamiętnik
Wydawnictwo: Świat Książki
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 142
Uwagi: Autor jest laureatem nagrody Nobla
"Wędrować samotnie przez prażone słońcem gaje oliwne, przedzierać się przez cierniste zarośla, pnie, jeżyny i pnącza tworzące zwarte ściany na brzegach obydwu rzek, siedzieć na zacienionej polanie, wsłuchując się w ciszę kniei, zakłócaną jedynie świergotem ptaków i szumem liści poruszanych wiatrem, przeprawić się przez bagno po gałęziach płaczących wierzb rosnących w wodzie..."*
"Mały pamiętnik" to filozoficzno-poetycki obraz wspomnień o Azinhaga, malowniczej wiosce, w której autor spędził lata swojego dzieciństwa oraz życiu w Lizbonie, gdzie zamieszkał w wieku półtora roku (jednak wakacje nadal spędzał na wsi). Jak można wnioskować po powyższym cytacie, autor bardzo kochał i podziwiał piękno swej rodzinnej wsi. Po wielu latach jej obraz bardzo się zmienił, jednak w jego sercu, zawsze pozostanie taki, jaki zapamiętał z dziecięcych latach. To właśnie wspomnienia z tamtego okresu czasu i miejsca są w Jose najbardziej zakorzenione i silnie wpłynęły na jego przyszłość. Czytelnik poznaje je dość chaotycznie. Czasem są to sytuacje z pozoru mało istotne, błahe, a innym razem przełomowe, wyznaczające kolejny etap w życiu. Wiele zdarzeń jest tu szokujących (jak na nastoletniego chłopca), a Saramago pisze o tym w sposób naturalny, bez nutki wstydu czy zażenowania. Po prostu - pisze jak było, jest całkowicie autentyczny.
Książkę czyta się dość trudno. Głównie za sprawą bardzo długich, rozbudowanych zdań. Często nie wiemy początkowo w jakim celu autor przywołuje dane zdarzenie czy wspomnienie, zdarzają się opisy metaforyczne bądź skomplikowane. Wydaje mi się, że autor napisał tę książkę bardziej dla siebie niż z myślą o czytelniku. To rodzaj katharsis - oczyszczenia duszy z wszelkich niedopowiedzeń, wątpliwości, żali. To podsumowanie życia i próbą pogodzenia się z przemijalnością. Być może nadinterpretuję treść tej książki, ale tak to czuję.
Z początku książka mi się nie spodobała, jednak z każdą kolejną godziną mijającą po skończonej lekturze coraz bardziej zmieniam o niej zdanie. Być może dlatego, że nie mogę przestać o niej myśleć! O tym umiłowaniu życia płynącego z każdej strony, o dostrzeganiu drobnostek. Autor miał 84 lata gdy opublikował tę książkę, a pisze w niej na przykład o tym jak wypowiedział głośno (za głośno) uwagę na temat swojej sąsiadki, która go za to zwymyślała i nazwała niewychowanym chłopakiem z Lizbony (dla autora gorsze było to, że nazwała go chłopakiem z Lizbony niż to, że zarzuca mu, że jest niewychowany) albo o swoim pierwszym doświadczeniu z balonikiem, z którego uszło powietrze zanim wrócił do domu, a on nawet się nie zorientował na czas, przez co był obiektem kpin.
* Jose Saramago, Mały Pamiętnik, Świat Książki 2012, s. 16-17 (część zdania, które ma 17 linijek!)
Książkę czyta się dość trudno. Głównie za sprawą bardzo długich, rozbudowanych zdań. Często nie wiemy początkowo w jakim celu autor przywołuje dane zdarzenie czy wspomnienie, zdarzają się opisy metaforyczne bądź skomplikowane. Wydaje mi się, że autor napisał tę książkę bardziej dla siebie niż z myślą o czytelniku. To rodzaj katharsis - oczyszczenia duszy z wszelkich niedopowiedzeń, wątpliwości, żali. To podsumowanie życia i próbą pogodzenia się z przemijalnością. Być może nadinterpretuję treść tej książki, ale tak to czuję.
Z początku książka mi się nie spodobała, jednak z każdą kolejną godziną mijającą po skończonej lekturze coraz bardziej zmieniam o niej zdanie. Być może dlatego, że nie mogę przestać o niej myśleć! O tym umiłowaniu życia płynącego z każdej strony, o dostrzeganiu drobnostek. Autor miał 84 lata gdy opublikował tę książkę, a pisze w niej na przykład o tym jak wypowiedział głośno (za głośno) uwagę na temat swojej sąsiadki, która go za to zwymyślała i nazwała niewychowanym chłopakiem z Lizbony (dla autora gorsze było to, że nazwała go chłopakiem z Lizbony niż to, że zarzuca mu, że jest niewychowany) albo o swoim pierwszym doświadczeniu z balonikiem, z którego uszło powietrze zanim wrócił do domu, a on nawet się nie zorientował na czas, przez co był obiektem kpin.
* Jose Saramago, Mały Pamiętnik, Świat Książki 2012, s. 16-17 (część zdania, które ma 17 linijek!)
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Z półki
- Łów słów - MA
- Gra w kolory (pomarańczowy)
- Mini czelendż - książka wydana w latach 2010-2013 (zamiast "Zapach miłości")
- Przeczytam tyle ile mam wzrostu - 1,6 cm (90,1 cm z 158 cm)
- 52 książki w 2017 (40)
P.S. Mnie się okładka kojarzy jeszcze z jesienią, a Wam???
Może się kiedyś skuszę a tę pozycję ;)
OdpowiedzUsuńAleż piękna okładka! A treść również wydaje się bardzo ciekawa!
OdpowiedzUsuń