Kochani już dawno miałam to zrobić,
ale ciągle brakowało mi czasu.
Niedługo przyjdą święta i pewnie znajdzie się ktoś,
kto chciałby otrzymać dodatkowy prezent pod choinką :)
Jak to pod choinką?
A no przystąpienie do rozdawajki jest jednoznaczne z wyrażeniem zgody
na otwarcie przesyłki dopiero dopiero w wigilię :)
Zwycięzcę poproszę o zdjęcie dokumentujące fakt,
że wygrana paczka leżała pod choinką wraz z innymi paczkami :)))
W przypadku osoby,
która jest innego wyzwania powyższy warunek nie ma zastosowania,
ale proszę by w mailu opisała jakiś rytuał związany z jej religią.
Do wygrania książki Beaty Pawlikowskiej.
Regulamin zabawy:
- Organizatorem rozdawajki jestem ja (magdalenardo).
- Zabawa trwa od 02 grudnia do 15 grudnia 2012 roku (godz 23.59 czasu polskiego).
- Rozdawajka przeznaczona jest tylko dla osób posiadających bloga, zamieszkałych na terenie Polski.
- Warunki udziału: zgłoszenie chęci udziału w komentarzu pod tym postem, umieszczenie na swoim blogu podlinkowanego banerka (w pasku bocznym lub odpowiedniej zakładce) i wykonanie zadania: Reklama miejscowości lub regionu z dowolnego zakątka świata.
- Wygra osoba, która wyda mi się najbardziej przekonywująca :) Miejcie na uwadze to, że... nie lubię podróżować! Kto podczytuje mojego bloga powinien mniej więcej kojarzyć jakie miejsca (i klimaty) odpowiadają mi najbardziej :)
- Wyrażenie chęci udziału w rozdawajce jest jednoznaczne z wyrażeniem zgody na otwarcie przesyłki dopiero dopiero w wigilię :) (wyjątkiem są osoby innego wyzwania, które w przypadku wygranej deklarują się opisać mi w mailu jeden ze swoich obrzędów religijnych).
- Wyniki podam w ciągu 2 dni po zakończeniu zabawy. Od podania wyników zwycięzca będzie miał 2 dni na podanie adresu. W przypadku niespełnienia warunków przez zwycięzcę książki pozostaną w moim domu.
czy mi się uda napisać reklamę zobaczymy, ale baner wisi w zakładce "konkursy" na moim blogu
OdpowiedzUsuńDzięki za baner i zachęcam byś jednak spróbowała mnie zachęcić do jakiegoś miejsca :)
UsuńTym razem do rozdawajki się nie zgłoszę, z prostej przyczyny - nie moja tematyka książek :)
OdpowiedzUsuńAle życzę powodzenia wszystkim tym, którzy przystąpią do zabawy i powalczą o nagrodę :)
Ja akurat banerów u siebie nie umieszczam, więc się nie kwalifikuję, ale bardzo jestem ciekawa tego wigilijnego zdjęcia osoby, która wygra :) Aż żałuję, że u mnie nie ma miejsca na choinkę.
OdpowiedzUsuńZgłaszam się :)
OdpowiedzUsuńPewnie to temat oklepany i dosyć dobrze każdemu znany i raczej nie jest to miejsce na miły wyjazd, ale nic na to nie poradzę, że po prostu, KAŻDY powinien odwiedzić to miejsce. Jest to wielki kawał naszej Polskiej historii, mianowicie Oświęcim. Chciał tu napisać o pięknych górach, morskiej wodzie i zachodach słońca, o rozległej Afryce, nigdy nieśpiącym Nowym Jorku i zakochanym Paryżu. Ale jakże można docenić piękno nie znając jego drugiego oblicza. Zapewne nie będzie to wycieczka wesoła z której przewieziemy pełen bagaż pamiątek, ale moim zdaniem to nic... z tam tond przywozi się coś więcej. Wiedzę, zrozumienie, większość świadomość siebie, istnienia, docenianie szczęścia. Przechadzając się uliczkami, widząc te wielkie piece i wszytko to co zostało... Tego nie da się opisać. To trzeba przeżyć. Dlatego też namawiam Cię, zatwardziałego domownika do odwiedzenia miejsca naszej historii, bo tylko poznając historię można do końca poznać siebie.
Banerek jest :)
Pozdrawiam AmyColl
P.S. Pisze tutaj gdyż nie podałaś żadnego innego sposobu kontaktu. Mam nadzieje, że to nie pogwałcenie reguł :)
Tutaj, tutaj :)
UsuńPrzez te zasady organizowania konkursów trudno zapamiętać wszystkie zasady i to co wydaje się oczywiste też powinno być w regulaminie.
Następnym razem postaram się nie zapomnieć o informacji, że zgłoszenia powinno zostawiać się w komentarzach :)
Wyobraź sobie, że jesteś młodą dziewczyną, nastoletnią… biegniesz w długiej, zielonej sukni przez pole z żytem. Nagle widzisz w oddali, na wzniesieniu, ogrodzenie z pali. Stajesz, rozglądasz się z zainteresowaniem, w pobliżu nie widzisz żadnej drogi. To co skrywa ogrodzenie kusi Cię coraz bardziej. Postanawiasz to sprawdzić. Biegniesz przez las, aż do stóp schodów, stworzonych w ziemi, umocnionych jedynie deskami. Wspinasz się po nich, by dotrzeć do bramy grodu. Uff… zdyszana docierasz na szczyt. Schodów było kilkadziesiąt. Uchylasz wrota, zaglądasz ciekawie do środka a tam… trzy drewniane chatki. Hmmm… myślisz… to wygląda jak mini osada. Pięknie tutaj. Rośnie trawa, na froncie pośród palisadowego ogrodzenia, stoją zadaszone wieżyczki dla strażników, z których rozciąga się przepiękny widok na okolicę oraz Zamek w Ogrodzieńcu. Za jedną z chatek skałki, za inną schodki w dół, prowadzące bezpośrednio do lasu. Ciekawe czy tu ktoś mieszka – myślisz. Postanawiasz zaspokoić swoją ciekawość i udajesz się do jednego z domków. Otwierasz drzwi i … oniemiała oddychasz głęboko. Pośrodku izby znajduje się palenisko, po prawej proste, drewniane łóżko. Pod powałą zwisają suszone zioła, czuć ich intensywny zapach. Oglądasz wszystko z zaciekawieniem. W izbie dostrzegasz proste narzędzia pracy w domu i w polu: moździerze, siekierki, noże, ale też oszczepy i ostrogi. Ład, prostota, skromnie, ale obierasz tą chatkę pozytywnie.
OdpowiedzUsuńMiejsce na pewno nie jest z XX wieku… Wychodzisz na zewnątrz i dostrzegasz przewodnika z grupą turystów. Słyszysz donośny męski głos mówiący: „Drodzy Państwo, Gród na Górze Birów sięga w naszej historii aż XV wieku….”
Serdecznie zapraszam!
nie napisałam magicznego "zgłaszam się", ale żeby nie dostać dyskwalifikacji wolałam dopisać :) niniejszym czynię :)
Usuń